Często mówi się o teoriach spiskowych. Jedni je wyśmiewają, inni traktują bardzo poważnie. Formułując je, ludzie starają się odgadnąć, kto rządzi tym światem. Krytycy podają argument, że rzeczywistość jest zbyt złożona, by grupa ludzi, wyposażona nawet w najnowocześniejszy sprzęt, mogła ją w pełni kontrolować. Czy Biblia rozstrzyga tę kontrowersję?
Obserwując historię ludzkości, można by się pokusić o uogólnienie, że jest ona jednym wielkim pasmem inicjowania i dekonspirowania przeróżnych spisków. Z tego faktu można wyciągnąć przeciwstawne wnioski:
1) spiski rządzą światem;
2) ze względu na działania kontrwywiadowcze oraz niemożliwość pełnego kierowania procesami społecznymi teorie spiskowe są niewystarczające do opisania świata ludzi.
Jeśli patrzeć na rzeczywistość z punktu widzenia materialnego, należy się przychylić do głosu sceptyków wobec teorii spiskowych. Ilość czynników zaangażowanych w kreowanie zjawisk społecznych jest tak niewyobrażalnie wielka, że prawdopodobieństwo samego tylko przewidzenia ich wypadkowej jest wielce nieprawdopodobne. A kontrolowanie wszystkich tych czynników, to już całkowite science fiction. Wyznawcy tego poglądu nie powinni jednak czuć się uspokojeni swoim poprawnym dedukowaniem. Samo właściwe wnioskowanie nie daje nam gwarancji dojścia do słusznych wniosków. Czynnikiem koniecznym jest jeszcze posiadanie właściwych założeń wstępnych. Materialiści postrzegają świat jako funkcję wyłącznie zjawisk naturalnych. Czy to założenie wstępne jest jednak wiarygodne?
Niestety, jak dotąd żaden naukowiec nie dał na to dowodu. Inaczej mówiąc, nikt nie udowodnił, że nie ma tzw. sił nadprzyrodzonych. Co więcej, spora część wielkich umysłów ludzkości obstaje przy twierdzeniu, że one istnieją, a nawet że wywierają wpływ na historię naturalną (świat materii)!
Na przestrzeni dziejów ludzkiej cywilizacji Biblia okazała się najpewniejszym przewodnikiem po świecie nadprzyrodzonym. Zarówno socjologowie przyznają, że Biblia wywarła bardzo pozytywny wpływ na społeczności jej słuchające (np. Max Weber), jak również najzagorzalsi krytycy kapitulują przed jej głównym dowodem na istnienie i działanie sił nadprzyrodzonych, jakim jest zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa (np. prof. Jerry Coyne: „Nie potrafimy obalić zmartwychwstania”). Co więc ona mówi o spiskach?
W końcu, bracia moi, umacniajcie się w Panu i w potężnej mocy jego. Przywdziejcie całą zbroję Bożą, abyście mogli ostać się przed zasadzkami diabelskimi. Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich. Efez. 6:10-13
Już w kontekście tylko krótkiego fragmentu widzimy absolutną niewystarczalność podejścia materialistycznego do właściwego oglądu naszej rzeczywistości. Biblia opisuje historię naturalną (zmagania na poziomie krwi i ciała) jako drobny wycinek autentycznych dziejów wszechświata. Przyjęcie więc założeń naturalistycznych wyklucza zarówno pełne zrozumienie otaczającej rzeczywistości, jak też, co ważniejsze, wyklucza zdiagnozowanie właściwego wroga ludzkości, a co za tym idzie zwycięstwo nad nim.
Jak więc należy patrzeć na historię i współczesność ludzkości?
1. Cały czas znajdujemy się na polu bitwy. Nie żyjemy w neutralnej czy przyjaznej nam rzeczywistości – znajdujemy się w centrum „duchowego cyklonu”.
2. Rzeczywistość materialna podlega działaniom sił wyższych, nadprzyrodzonych. Zdarzenia naturalne są wynikiem konfliktów w sferze duchowej.
3. Zasadniczo możemy podzielić siły duchowe na dwie kategorie: stronnictwo Boga (Pana) oraz siły ciemności.
4. Siły ciemności mają do dyspozycji znaczne obszary świata materialnego i normą ich postępowania są działania tajemne, spiski (zasadzki); człowiek jest skazany na klęskę w samotnym starciu z nimi.
5. Głównym celem spisków sił ciemności są ludzie, którzy przeszli na „jasną stronę mocy” (słowo bracia w omawianym wersecie oznacza tych, którzy tak są pełniej opisani: „Dziękując Ojcu, który was zdolnymi uczynił do uczestniczenia w dziedzictwie świętych w światłości, który nas wyrwał z mocy ciemności i przeniósł do Królestwa Syna swego umiłowanego, w którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów” Kol. 1:12-14)
6. Pan sił światła jest dla człowieka jedynym wystarczającym źródłem mocy i obrony przed spiskami sił ciemności.
7. Do zwycięstwa konieczne nam są: świadomość pola walki (przeciwnik prawdziwy i pozorny, realna ocena sił i stosowanej taktyki) oraz kompletny ekwipunek żołnierza sił światła (pełna zbroja – w celu jej poznania odsyłam do dalszej części wzmiankowanego fragmentu Biblii).
Wracając więc do naszego kluczowego pytania o „teorie spiskowe” – ich odrzucanie charakterystyczne jest dla ludzi przyjmujących ograniczony w swej istocie światopogląd materialistyczny. Dla ludzi wierzących w Boga Biblii „patrzenie poza kurtynę” oficjalnej wersji dziejów powinno być oczywistą oczywistością. Czyhają tu jednak na nas przynajmniej dwie pułapki: upraszczanie rzeczywistości (bój toczymy nie z krwią i z ciałem) lub lekceważenie przeciwnika oraz niechlujne przygotowywanie się do walki (przywdziejcie całą zbroję).
Kolejne ważne wnioski dostrzeżemy, patrząc pod kątem powyższych obserwacji na historię Polski. Od czasów kontrreformacji (przełom XVI i XVII wieku) spadają na nas liczne klęski i nieszczęścia, z których najgroźniejszym jest obecna sytuacja, gdy wrogów postrzegamy jako przyjaciół, a ratunku poszukujemy tam, gdzie czekają nas kolejne zasadzki. Naród może się ostać przed spiskami złych mocy tylko i wyłącznie w przypadku, gdy kierowany jest przez elity realnie oceniające sytuację oraz uzbrojone do walki z zasadzkami wrogów. Jak na razie zarówno naród, jak i jego elity pogrążone są w mrokach fałszywej duchowości katolickiej. Stąd jesteśmy łatwym łupem w duchowej wojnie, która się toczy.
Nie nastąpi zasadnicza zmiana w losie Polski, dopóki na jej czele nie staną ludzie w pełnej zbroi Bożej.