1 Kor. 15:1-2
„1. A przypominam wam, bracia, ewangelię, którą wam zwiastowałem, którą też przyjęliście i w której trwacie,
2. I przez którą zbawieni jesteście, jeśli ją tylko zachowujecie tak, jak wam ją zwiastowałem, chyba że nadaremnie uwierzyliście.„
Przeciwnicy nauki „raz zbawiony, na zawsze zbawiony” mogą zacierać z radości ręce po lekturze powyższych wersetów. Oto mają bezsporny argument, że zbawienie nie jest pewne i że trzeba do wiary dołożyć własne wysiłki. Czy jednak na pewno?
Zacznijmy od obserwacji czasowników – dwa z nich zwiastowałem i przyjęliście użyte są w czasie przeszłym dokonanym (dokładniej w aoryście). Te czynności zaszły w przeszłości i zakończyły się. (Aoryst wskazuje często na punktowe zajście w przeszłości danych czynności.) A więc Paweł ogłosił ewangelię Koryntianom, a oni ją przyjęli. Czasownik zbawieni jesteście jest w czasie teraźniejszym niedokonanym, co należałoby oddać lekcją zbawiani jesteście. Mamy teraz przed sobą pytanie o znaczenie słowa zbawienie w tym kontekście. W następnym wersecie Autor stwierdza: „Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism.” 1 Kor. 15:3. Dla Pawła było to stwierdzeniem oczywistej prawdy, że Chrystus złożył z siebie doskonałą Ofiarę za nasz grzech i cała nasza kara został darowana (Kol. 2:13-14, Rzym. 8:32-34). Rozsądnie jest więc przyjąć, że nie pisze tu o zbawieniu w znaczeniu ratunku od potępienia. To, jak sam wspomniał, już się dokonało, kiedy Koryntianie przyjęli ewangelię. Co więc ma na myśli, mówiąc do nich zbawiani jesteście? Jest kilka tekstów biblijnych, które rozszerzają znaczenie zbawienia poza dokonany już ratunek od kary za grzechy:
„Tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują.”
Hebr. 9:28
„Gdy zaś jesteśmy sądzeni przez Pana, znaczy to, że nas wychowuje, abyśmy wraz ze światem nie zostali potępieni.”
1 Kor. 11:32 (potępienie jest antonimem zbawienia)
„Jeśli czyjeś dzieło, zbudowane na tym fundamencie, się ostoi, ten zapłatę odbierze;
Jeśli czyjeś dzieło spłonie, ten szkodę poniesie, lecz on sam zbawiony będzie, tak jednak, jak przez ogień.”
1 Kor. 3:14-15
„Gdy się zgromadzicie w imieniu Pana naszego, Jezusa Chrystusa, wy i duch mój z mocą Pana naszego, Jezusa, Oddajcie takiego szatanowi na zatracenie ciała, aby duch był zbawiony w dzień Pański.”
1 Kor. 5:1-5
W numerze 38 „iPP” (wrzesień 2007) pisałem na podobny temat, więc tylko przytoczę konkluzję:
„Ujmując to skrótowo, w chwili uwierzenia w Jezusa zostaliśmy zbawieni (uratowani) od wiecznych konsekwencji naszych grzechów (piekła), w doczesnym życiu z Jezusem jesteśmy zbawiani (uwalniani) od mocy grzechu w naszym życiu (uświęcani), a w przyszłości zostaniemy zbawieni (uratowani) od obecności grzechu.”
Przyjmując takie rozszerzenie pojęcia zbawienia, można nasz tekst wyjściowy z powodzeniem interpretować jako zachętę do wierności Jezusowi, ponieważ ma to wpływ na proces naszego upodabniania się do Niego (uświęcenie – zbawianie od obecności grzechu w naszym życiu). Nie ma on jednak zastosowania do tego, co już się stało z nami dzięki temu, że Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism.