„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego.” Jan 3:5

 

Kontynuując rozpoczęty przed miesiącem temat rzekomej konieczności chrztu wodnego do zbawienia, zajmiemy się dzisiaj popularnym tekstem:

3. Odpowiadając Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego.
4. Rzekł mu Nikodem: Jakże się może człowiek narodzić, gdy jest stary? Czyż może powtórnie wejść do łona matki swojej i urodzić się?
5. Odpowiedział Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego.
6. Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest.
7. Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić.
Jan. 3:3-7

Najczęściej spotyka się następujące interpretacje:

Narodzenie z wody symbolizuje chrzest wodny, a z Ducha nowe narodzenie przez uwierzenie w zastępczą Ofiarę Jezusa złożoną za nas na Krzyżu.

Narodzenie z wody i z Ducha przedstawia jedną rzeczywistość nowego narodzenia. Woda symbolizuje tu Ducha lub Słowo Boże.

Przyjęcie pierwszej interpretacji w sposób oczywisty prowadzi do wniosku, że chrzest wodny jest konieczny do zbawienia. Trudno ją jednak utrzymać w świetle następujących faktów:

– Jezus wprowadza pojęcie chrztu wodnego w imię Ojca, Syna i Ducha Św. dopiero na samym końcu swojej misji – już po zmartwychwstaniu (Mat. 28:19, Mar. 16:16). Rozmowa z Nikodemem ma miejsce na samym początku Jego ziemskiej służby. Używając pojęcia, którego wcześniej nie określił, Jezus byłby całkowicie niezrozumiały. Z kontekstu widać jednak, że chciał dotrzeć do świadomości tego uczonego w Piśmie – np. użył porównania do węża na pustyni (Jan 3:14-16)

– We wszystkich sąsiednich (zarówno bliższych, jak i dalszych) powtórzeniach sposobu zbawienia/wejścia do Królestwa Bożego występuje tylko jeden warunek – wiara:

Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.” Jan. 3:16
Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego.” Jan. 3:18
Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny, kto zaś nie słucha Syna, nie ujrzy żywota, lecz gniew Boży ciąży na nim.” Jan. 3:36

Jeśli chrzest wodny byłby konieczny do zbawienia, wszystkie powyższe teksty mówiłyby nieprawdę. Przyjmując spójność Bożego objawienia, należy szukać innego wytłumaczenia narodzenia z wody.

Interpretacja nr 2 o symbolicznym znaczeniu wody nie przekonuje mnie zbytnio. Znaczenie symboliczne przyjmujemy dopiero, gdy kontekst wyraźnie na to wskazuje. W naszym wypadku możliwe są co najmniej dwie interpretacje nie uciekające się do dalekiej symboliki.

Warto zwrócić uwagę na bezpośredni kontekst kontrowersyjnych słów Jezusa. Pojawiają się one po tym, jak Nikodem wspomina o naturalnym narodzeniu („powtórnie wejść do łona matki„). Co więcej, po słowach o narodzeniu z wody i z Ducha Jezus wypowiada komentarz: Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest. Łatwo dostrzec w tych słowach Jezusa analogię narodzenie z wody – narodzenie z ciała. (Podobną myśl wypowiada ap. Paweł do Koryntian: Wszakże nie to, co duchowe, jest pierwsze, lecz to, co cielesne, potem dopiero duchowe. 1 Kor. 15:46) W tej interpretacji narodzenie z wody oznacza naturalne narodziny (z wód płodowych). Nowe, duchowe narodzenie może nastąpić tylko u żyjących ludzi.

Druga możliwa na podstawie kontekstu interpretacja narodzenia z wody to powiązanie go z tzw. chrztem Janowym: Potem Jezus poszedł wraz ze swymi uczniami do ziemi judzkiej i tam przebywał z nimi, i chrzcił. Jan także chrzcił w Ainon blisko Salim, bo tam było dużo wody, a ludzie przychodzili tam i dawali się chrzcić. Jan. 3:22-23

Rozmowa z Nikodemem miała miejsce właśnie w okresie udzielania tego chrztu przez Jana i Jezusa. Chrzest Janowy nie zbawiał ani nie sprawiał duchowego odrodzenia:

Rzekł do nich: Czy otrzymaliście Ducha Świętego, gdy uwierzyliście? A oni mu na to: Nawet nie słyszeliśmy, że jest Duch Święty. Tedy rzekł: Jak więc zostaliście ochrzczeni? A oni rzekli: Chrztem Janowym. Paweł zaś rzekł: Jan chrzcił chrztem upamiętania i mówił ludowi, żeby uwierzyli w tego, który przyjdzie po nim, to jest w Jezusa. A gdy to usłyszeli, zostali ochrzczeni w imię Pana Jezusa.” Dz.Ap. 19:2-5

Chrzest Janowy oznaczał zgodę, że jest się grzesznikiem zasługującym na Boże potępienie i jedyny ratunek jest w mającym się objawić Mesjaszu. Był więc niejako warunkiem wstępnym do rozpoznania i przyjęcia przyszłej Ofiary Jezusa za grzech świata. W tej interpretacji werset 3:5 miałby odniesienie tylko do Żydów stykających się w tym czasie z wezwaniem do tego chrztu upamiętnia. Jego zastosowanie do naszych czasów można by podsumować słowami: Kto szczerze nie uzna swojej grzeszności i sprawiedliwego wyroku potępienia za swoje dotychczasowe życie, nie może przyjąć Bożego przebaczenia i życia wiecznego w Jezusie.

Paweł Chojecki

Poprzedni artykułChrzest wodny konieczny do zbawienia?
Następny artykuł„Jeśli tylko…” Hebr.3:6,14 ; Kol.1:21-23