Magazyn iPP nr 6, kwiecień-maj 2004

Od wieków szczególnie jeden rozdział Nowego Testamentu rozpala umysły i ciekawość czytelników Biblii. Chodzi mianowicie o 17 rozdział Księgi Apokalipsy. Nie mając zamiaru w niniejszym krótkim opracowaniu rozwikłać wszystkich jego zawiłości, postaram się przybliżyć Państwu jego główną antybohaterkę.

Mało zaszczytny termin, jakim już w tytule pozwoliłem sobie ją określić, nie jest żadną przesadą, a jedynie współczesnym zamiennikiem staropolskich słów nierządnica czy wszetecznica, jakimi wcześniej ją tytułowano. Prostytutka (nierządnica) to kobieta, która sprzeniewierzyła się swemu pierwotnemu powołaniu. Zamiast być wierną i służyć pomocą jednemu mężczyźnie – swemu mężowi, postanowiła w zamian za korzyści materialne oddawać swe usługi wielu chętnym. Wcześniej w Starym Testamencie Bóg nazywał tak swój naród wybrany, gdy ten nie dochowywał mu wierności, czcił obcych bogów i przejmował niemoralne obyczaje (Jer. 2:20 i 3:20).

Tak więc nierządnica duchowa to system religijny, który utrzymuje, że jest jedynie prawdziwy i ustanowiony przez samego Boga, zachowuje zewnętrzne pozory wierności, podczas gdy w rzeczywistości zarówno swymi wierzeniami, jak i uczynkami zapiera się prawdziwego Boga.
Starotestamentowi Żydzi często postępowali w ten sposób, a szczególnie ich kapłani, co dosadnie ujął apostoł Paweł: Ty więc, który uczysz drugiego, siebie samego nie pouczasz? Który głosisz, żeby nie kradziono, kradniesz? Który mówisz, żeby nie cudzołożono, cudzołożysz? Który wstręt czujesz do bałwanów, dopuszczasz się świętokradztwa? Który się chlubisz zakonem, przez przekraczanie zakonu bezcześcisz Boga? Albowiem z waszej winy, jak napisano, poganie bluźnią imieniu Bożemu. (Rzym. 2:21-24) Zamiast prowadzić ludzi do Boga, ten obłudny system od Niego odstręczał!

Apostoł Jan zapowiada z kolei, że w czasie po wniebowstąpieniu Jezusa pojawi się kościół z nazwy chrześcijański (Chrystusowy), a w rzeczywistości cudzołożny, ze wszelkimi przedstawianymi wcześniej oznakami duchowej prostytucji.
Werset pierwszy 17 rozdziału Apokalipsy określa ten cudzołożny system Wielkim. Epitet ten może odnosić się zarówno do stopnia odstępstwa i zdrady, jak i do skali oddziaływania na ludzi. Następne wersety potwierdzają oba te znaczenia. Wielka Prostytutka siedzi nad wieloma wodami (w.1). Werset 15. tłumaczy ten symbol: I mówi do mnie: Wody, które widziałeś, nad którymi rozsiadła się wszetecznica, to ludy i tłumy, i narody, i języki (Ap. 17:15).
Mamy więc do czynienia z jakimś kościołem z nazwy chrześcijańskim, który utrzymuje, że jest jedynym prawdziwym, jest zepsuty moralnie, nie dochowuje wierności Bogu i Jego Słowu, ale ma ogromny wpływ na całą ludzkość.
Werset 2. z naszego rozdziału pokazuje dwa kierunki aktywności tego fałszywego kościoła: nierząd z królami ziemi (walka o ziemską władzę poprzez wywieranie wpływu na przywódców politycznych) i upijanie winem duchowego kłamstwa masy zwykłych śmiertelników. Pijany nie umie właściwie rozeznać swych czynów ani nie przyjmuje ostrzeżeń. Prostytuujący się kościół będzie umiał uspokajać sumienia swoich wyznawców i uodparniać ich na Prawdę. Nawet wielkie umysły nie zawsze obronią się przed taką manipulacją…

Werset 3. wprowadza nas w nową fazę bezbożności tego kościoła… I zaniósł mnie w duchu na pustynię. I widziałem kobietę siedzącą na czerwonym jak szkarłat zwierzęciu, pełnym bluźnierczych imion (17:3). Nie wdając się w zbytnie szczegóły, ta bestia, zwierzę to zapowiadany w czasach ostatecznych władca odnowionego Imperium Rzymskiego panującego nad całą ziemią (Obj. 17:7-14; 13:1-8; Dan. 2:40-45; 7:3-7,19-27; 2Tes. 2:1-12). Widzimy więc, jak nasza Wielka Prostytutka wozi się na Antychryście – władcy politycznym globalnego imperium czasów końca. Żyje z nim w doskonałej komitywie na zasadach symbiozy i najprawdopodobniej udzieliła mu poparcia i wiarygodności, gdy pojawił się na ziemi. Sprowadzając to na nasz grunt, fałszywy kościół Chrystusa będzie popierał wszelkie wysiłki na rzecz politycznego zjednoczenia świata i będzie kolaborował, ciągnąc z tego korzyści, z politykami mającymi to na celu. Sielanka nie potrwa jednak długo. Gdy nierządnica zrobi swoje, a Antychryst się umocni, jego skrywana wcześniej niechęć do tej religii objawi się w całej pełni: A dziesięć rogów, które widziałeś, i zwierzę, ci znienawidzą wszetecznicę i spustoszą ją, i ogołocą, i ciało jej jeść będą, i spalą ją w ogniu (Ap. 17:16).

Werset 4. przynosi nowe szczegóły wyglądu zepsutej kobiety: A kobieta była przyodziana w purpurę i w szkarłat, i przyozdobiona złotem, drogimi kamieniami i perłami (Ap. 17:4a). Fałszywy kościół będzie lubował się w drogocennych ozdobach ze złota i szlachetnych kamieni, a najbardziej popularne jego barwy to czerwień i pewien odcień fioletu (ciekawe jest w tym kontekście pochodzenie słów purpurat i kolor biskupi…). Ogólnie można też po tych zewnętrznych przymiotach wywnioskować, że omawiany system będzie dość bogaty…
Typowym rekwizytem tego kościoła będzie też trzymany w ręku złoty kielich pełen nierządu. Złoty kielich, szczególnie podniesiony, w kontekście religijnym kojarzy się z mszą. Ale dlaczego pełen jest „obrzydliwości i nieczystości jej nierządu”? Z pomocą przychodzi tutaj autor Listu do Hebrajczyków: Mocą tej woli jesteśmy uświęceni przez ofiarowanie ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze. A każdy kapłan sprawuje codziennie swoją służbę i składa wiele razy te same ofiary, które nie mogą w ogóle zgładzić grzechów; Lecz gdy On złożył raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, usiadł po prawicy Bożej, Oczekując teraz, aż nieprzyjaciele jego położeni będą jako podnóżek stóp jego. Albowiem jedną ofiarą uczynił na zawsze doskonałymi tych, którzy są uświęceni(…) Dodaje: A grzechów ich i ich nieprawości nie wspomnę więcej. Gdzie zaś jest ich odpuszczenie, tam nie ma już ofiary za grzech (Hbr. 10:10-14 i 17-18). W wiernych Jezusowi kościołach jest tylko jedna ofiara za grzech – ta złożona raz na zawsze przez Niego na Krzyżu Golgoty! Jeśli ktoś w Nią raz uwierzy, otrzymuje na zawsze przebaczenie wszystkich swoich grzechów. Dla niego nie ma już piekła ani żadnego czyśćca! Dla prawdziwego chrześcijanina nie ma już ofiary za grzech (Hbr. 10:18b). Wspomina się ją jedynie w celu przypomnienia tego, co Chrystus zrobił dwa tysiące lat temu. Kościół fałszywy będzie natomiast odmawiał takiego znaczenia ofierze Jezusa i wprowadzi na jej podobieństwo swoje ofiary za grzechy, osiągając przy tym korzyści finansowe. „Obrzydliwość i nieczystość nierządu”!

Werset 5. odsyła nas do dalekiej historii. „Wielki Babilon, matka wszetecznic i obrzydliwości ziemi”. Każdy chyba zna historię miasta i wieży Babel. Była to pierwsza zbiorowa próba ludzkości, by przeciwstawić się Bogu i od Niego uniezależnić. Bóg ją udaremnił, ale część ludzi pozostała w buncie. Na nich oparł się nowy, wrogi Bogu system religijny będący symbolem i źródłem wszelkiego późniejszego odstępstwa. Mowa o religii Babilonu. Najwyższy kapłan Babilończyków nosił tytuł: „Wielki Budowniczy Mostu”. Za pośrednictwem Etrusków pozostałości tej religii z dzisiejszej Azji Mniejszej dotarły do Italii. Najwyższy rzymski kapłan, a potem i cesarz nosił ten babiloński tytuł. Po łacinie brzmi on: „Pontifex Maximus”. Czy wiedzą Państwo, kto dziś nosi ten tytuł i skąd pochodzi słowo: „pontyfikat”?
Werset 6. przynosi jeszcze bardziej przerażającą cechę Wielkiej Prostytutki. Jawi się ona jako „pijana krwią” autentycznych chrześcijan. Podając się za jedyny prawdziwy kościół Chrystusa, sama nie znosi żadnej konkurencji. Nie tylko uciska myślących inaczej, ale ich fizycznie eliminuje. Ma na swoim koncie nie garstkę ofiar, ale cały tłum. Jest wręcz zamroczona żądzą mordu ludzi prawdziwie wiernych Jezusowi i będzie „ogniem i mieczem” (a także innymi, subtelniejszymi metodami) przyprawiać ich o męczeństwo.
Każdy, kto choć trochę zetknął się z Biblią, kto zna przynajmniej pobieżnie historię i obserwuje trendy dzisiejszej polityki, ma nieodparte skojarzenia i widzi, który kościół coraz szybciej dąży do wypełnienia omawianego proroctwa Pisma. Bóg jednak ma wzgląd także na „prostaczków”, którzy nie mają zbyt dużej wiedzy o polityce czy historii. Dla nich to umieścił jeszcze jedną, tym razem bezdyskusyjną cechę fałszywego kościoła. Podał po prostu jego geograficzne umiejscowienie. A kobieta, którą widziałeś, to wielkie miasto, które panuje nad królami ziemi (Ap. 17:18). Jakie to miasto? Tu trzeba umysłu obdarzonego mądrością. Siedem głów, to siedem pagórków, na których rozsiadła się kobieta, i siedmiu jest królów (17:9). Miasto na siedmiu wzgórzach. Czy ktoś ma wątpliwości, jak brzmi jego nazwa? Czy jest jakaś organizacja religijna utożsamiona z tym miastem?
Są to oczywiście trywialne pytania. Ale ludzie często są ślepi i nie widzą, że „król jest nagi”. W ogromnym tłumie zachwycają się „purpurą i złotem” monarchy…
Oby dla nikogo nie było straszne i co najgorsze spóźnione odkrycie, że „ta karczma Rzym się nazywa”…

Poprzedni artykułWESOŁY NIEWOLNIK
Następny artykułWIERZYSZ W EWOLUCJĘ? – NIE CZCISZ PRAWDZIWEGO BOGA!