Wśród katolików rozpowszechniona jest wiara w przeróżne przepowiednie. Jest to prosta konsekwencja odejścia od poznawania Biblii. Nie znając bądź odrzucając biblijne proroctwa, wyznawcy Rzymu są miotani i unoszeni lada wiatrem „objawień” kolejnych spirytystycznych mediów. Ostatnio furorę robi herb B16 zawierający ukoronowaną głowę Murzyna. Doszukuje się tu spełnienia przepowiedni o Czarnym, ostatnim lub przedostatnim katolickim papieżu, który ma być świadkiem i ofiarą zagłady rzymskiego kościoła.
Gdyby ofiary katolickiego zwodzenia choć trochę znały Biblię (i jej wierzyły), wiedziałyby, że prawdziwy kościół Jezusa nigdy nie ulegnie wrogim siłom:
A Ja ci powiadam, że ty jesteś Piotr, i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie przemogą go. Mat. 16:18
Podobnie i kielich po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich to nowe przymierze we krwi mojej; to czyńcie, ilekroć pić będziecie, na pamiątkę moją. Albowiem, ilekroć ten chleb jecie, a z kielicha tego pijecie, śmierć Pańską zwiastujecie, aż przyjdzie.
1Kor. 11:25-26
… przeto i Ja zachowam cię w godzinie próby, jaka przyjdzie na cały świat, by doświadczyć mieszkańców ziemi.Obj. 3:10
…i jak nawróciliście się od bałwanów do Boga, aby służyć Bogu żywemu i prawdziwemu. I oczekiwać Syna jego z niebios, którego wzbudził z martwych, Jezusa, który nas ocalił przed nadchodzącym gniewem Bożym. 1Tes. 1:9-10
Kościół Jezusa nie zostanie zniszczony inkwizycją, komunizmem, zeświecczeniem czy inwazją Azjatów. Kościół Jezusa jak piękna Narzeczona (Oblubienica) zostanie porwany przez Jezusa z ogarniętej coraz większym moralnym chaosem ziemi wprost do Nieba:
A nie chcemy, bracia, abyście byli w niepewności co do tych, którzy zasnęli, abyście się nie smucili, jak drudzy, którzy nie mają nadziei. Albowiem jak wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, tak też wierzymy, że Bóg przez Jezusa przywiedzie z nim tych, którzy zasnęli. A to wam mówimy na podstawie Słowa Pana, że my, którzy pozostaniemy przy życiu aż do przyjścia Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli. Gdyż sam Pan na dany rozkaz, na głos archanioła i trąby Bożej zstąpi z nieba; wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie, potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana; i tak zawsze będziemy z Panem. Przeto pocieszajcie się nawzajem tymi słowy. 1Tes. 4:13-18
Taki jest jasno opisany koniec istnienia prawdziwego Kościoła Jezusa na ziemi. Nic tu po przepowiedniach czy prywatnych objawieniach – wszystkie one kłamią. Jest jednak w Biblii opis końca pewnej instytucji religijnej, która rzeczywiście źle skończy zniszczona i splądrowana przez swych dotychczasowych sojuszników:
I mówi do mnie: Wody, które widziałeś, nad którymi rozsiadła się wszetecznica, to ludy i tłumy, i narody, i języki. A dziesięć rogów, które widziałeś, i zwierzę, ci znienawidzą wszetecznicę i spustoszą ją, i ogołocą, i ciało jej jeść będą, i spalą ją w ogniu. Obj. 17:15-16
Tajemnicza prostytutka z Księgi Apokalipsy ma wiele cech pasujących do religii Rzymu. Tu wspomnę o jednym tylko wersecie i przypomnę swój wcześniejszy komentarz:
Z którą nierząd uprawiali królowie ziemi, a winem jej nierządu upijali się mieszkańcy ziemi. Obj. 17:2
„Werset 2. z naszego rozdziału pokazuje dwa kierunki aktywności tego fałszywego kościoła: nierząd z królami ziemi – walka o ziemską władzę poprzez wywieranie wpływu na przywódców politycznych; upijanie winem duchowego kłamstwa masy zwykłych śmiertelników. Pijany nie umie właściwie rozeznać swych czynów ani nie przyjmuje ostrzeżeń. Prostytuujący się kościół będzie umiał uspokajać sumienia swoich wyznawców i uodparniać ich na Prawdę. Nawet wielkie umysły nie zawsze obronią się przed taką manipulacją…” („Wielka Prostytutka” iPP 10/2006).
O politycznym, wszechświatowym wpływie Watykanu nie trzeba nikogo przekonywać. Papieże błogosławili zarówno ONZ-owi, jak i UE, a w przyszłości z zadowoleniem powitają rząd światowy – byle tylko otrzymać finansowe i polityczne przywileje.
Zwodzenie duchowe nie jest dla wszystkich tak oczywiste. Zastanówmy się więc przez chwilę, jakie są filary biblijnego objawienia. Można ująć sprawę krótko – jest Jeden Prawdziwy Bóg i jedna droga do zbawienia (ratunku od kary za grzechy). Co ma na ten temat do powiedzenia katolicyzm? Najpierw w swoich wypowiedziach dogmatycznych (sobór trydencki) Rzym unieważnił jedynozbawczą i doskonałą Ofiarę Jezusa raz na zawsze złożoną na Krzyżu Golgoty:
Jeśli ktoś twierdzi, że wiara usprawiedliwiająca jest tylko ufnością w miłosierdzie Boga, który odpuszcza grzechy ze względu na Chrystusa, albo że ta ufność jest jedynym źródłem usprawiedliwienia – n. b. w. Sobór trydencki kanon 12 (za Breviarium Fidei, str. 328).
Na soborze watykańskim II i w postępowaniu ostatnich papieży katolicyzm zaprzeczył wyjątkowości chrześcijańskiego Boga, propagując mit, że „wszyscy wierzymy w jednego Boga”. Wspólne modlitwy z animistami, buddystami, żydami, hindusami, muzułmanami, pocałunek złożony na Koranie, wizyty w meczetach i synagogach – czegóż trzeba więcej, by prosty katolik przestał wierzyć w wyjątkowość objawienia Boga w Jezusie:
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo.(…)
A Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas, i ujrzeliśmy chwałę jego, chwałę, jaką ma jedyny Syn od Ojca, pełne łaski i prawdy.(…)
Boga nikt nigdy nie widział, lecz jednorodzony Bóg, który jest na łonie Ojca, objawił go(…). Jan. 1:1,14,18
Rzymski kościół niebezpiecznie zbliża się do wypełnienia wszystkich swych wszeteczeństw zapisanych w Biblii. Czeka go za to zasłużona kara – spustoszenie i spalenie przez władców światowego gułagu, który wcześniej wydatnie pomógł założyć. W tym sensie proroctwa przeróżnych wizjonerów zbliżają się do proroctw biblijnych, zapominają jednak dodać najważniejszego szczegółu – ten los spotka kościół odstępczy, nie Kościół Jezusa. Jeśli więc katolik wierzy proroctwom o zagładzie swego kościoła czy śmierci ostatniego papieża, to powinien ze strachem skonstatować, w jakim kościele żyje i wziąć poważnie pod uwagę wezwanie samego Boga:
…bo co ma wspólnego sprawiedliwość z nieprawością albo jakaż społeczność między światłością a ciemnością? Albo jaka zgoda między Chrystusem a Belialem, albo co za dział ma wierzący z niewierzącym? Jakiż układ między świątynią Bożą a bałwanami? Myśmy bowiem świątynią Boga żywego, jak powiedział Bóg: Zamieszkam w nich i będę się przechadzał pośród nich, I będę Bogiem ich, a oni będą ludem moim. Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan, I nieczystego się nie dotykajcie; A Ja przyjmę was I będę wam Ojcem, a wy będziecie mi synami i córkami, mówi Pan Wszechmogący. 2 Kor. 6:14-18
Jeszcze o Antychryście i pewnym polityku
Antychryst pojawi się na odpowiednio przygotowanej (zdemoralizowanej) ziemi, by jak mąż opatrznościowy dać ludzkości nadzieję na wprowadzenie porządku i dobrobytu. Będzie możliwy do zaakceptowania dla wszystkich (z Żydami włącznie), a niezwykłą atencją otoczy homoseksualistów. Jego misję poprze przywódca wszechświatowej odstępczej religii, skłaniając ludzkość do wielbienia go jak zbawcy. W jego szczególnym zainteresowaniu znajdzie się rozwiązanie konfliktu bliskowschodniego (zawrze siedmioletni pokój z Izraelem). Wygra rywalizację wśród dziesięciu przywódców zarządzających nowym, wspaniałym światem. Po szczegóły tego krótkiego dossier przeciwnika Boga odsyłam do wielu dostępnych książek na ten temat oraz do nr 9/2006 iPP)
A teraz skok w teraźniejszość. W ciągłym pośpiechu dokonuje się tworzenie europejskiego superpaństwa. Patrząc na historię, widzimy, że pomysły europejskie mają silny wpływ na cały świat. I tak NAFTA, dotychczas związek ekonomiczny państw Ameryki Północnej, zaczyna również przekształcać się w ponadpaństwowy twór polityczny. Rosja odbudowuje swoją strefę wpływów…
Sprawą bliskowschodnią zajmuje się jakiś dziwaczny, samozwańczy, ponadnarodowy twór zwany „kwartetem madryckim”, w skład którego obok USA wchodzą Unia Europejska, Rosja i ONZ. Pewnie twór jak nowotwór będzie się rozszerzał…
Pewien polityk, protestant, ale ożeniony z katoliczką i mile widywany na osobistych audiencjach u B16 (gdybyż się jeszcze okazało, że i pochodzenie ma słuszne…), niby eurosceptyk, a popychający konstytucję UE do zatwierdzenia bez referendów, zrezygnował ostatnio bez wyraźnego powodu z kierowania państwem europejskim, które sześćdziesiąt lat temu zablokowało zbrojnie pomysł zbudowania Unii Europejskiej. Znając naturę ludzką, można przypuszczać, że spodziewa się jeszcze lepszego kąska. A cóż byłoby lepsze jak nie prezydentura nowego superpaństwa?
Tymczasem (koledzy przepchną konstytucję UE) Antoni Blair, bo o nim tu mowa, przyjął ciekawe zajęcie – będzie międzynarodowym wysłannikiem na Bliski Wschód – z ramienia tego tajemniczego „kwartetu”…
Oczywiście zbieżność z cechami antychrysta jest zapewne całkowicie przypadkowa, ale pokazuje, że już dziś mamy warunki, w których łatwo mogą wypełnić się biblijne proroctwa.
PS
A oto jak służby specjalne zadbały, by jego zastępca miał mocne wejście na stolec premiera UK:
„Los sprzyjał ponadto nowemu premierowi, Gordonowi Brownowi, już od pierwszych dni urzędowania. Dzięki nieudanym zamachom bombowym w Londynie i Glasgow oraz szybkiemu aresztowaniu sprawców mógł pokazać siebie jako człowieka twardego wobec terroryzmu.” (Onet.pl za The Washington Post)
No i kto rządzi światem?!
Katolickie strachy.ipp37, sierpień 2007