Przeciwnicy nieutracalności zbawienia często cytują poniższy tekst Pisma, by pokazać sposób utracenia życia wiecznego przez dziecko Boga:

Każdego więc, który mię wyzna przed ludźmi, i Ja wyznam przed Ojcem moim, który jest w niebie;
Ale tego, kto by się mnie zaparł przed ludźmi, i Ja się zaprę przed Ojcem moim, który jest w niebie.

Mat. 10:32-33

Nasi adwersarze przyjmują milczące założenie, że słowo tłumaczone jako „zaprzeć się” oznacza sytuację poznania kogoś, zawarcia z nim przyjaźni i później wyparcie się tej znajomości. Warto jednak zweryfikować to założenie.

Pierwsza, jasna obserwacja wskazuje nam, że „zaprzeć się” jest prostym zaprzeczeniem „wyznać”. Nasuwa się więc pytanie: Co oznacza wyznanie Jezusa przed ludźmi, które rodzi wieczne skutki (Ja wyznam przed Ojcem)? Mniemam, że większość z nas zgodzi się, że jest tu mowa o sytuacji podobnej do ukrzyżowania łotrów wraz z Jezusem, kiedy to jeden z nich zawołał: „Jezu, wspomnij na mnie, gdy wejdziesz do Królestwa swego.” Odpowiedź Boga Syna była natychmiastowa: „Zaprawdę powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju.” Łuk. 23:42-43. Podobna sytuacja rozegrała się w więzieniu w Filipii, gdzie zdesperowany „dyrektor” pyta: „Panowie, co mam czynić, abym był zbawiony?” Od wysłanników Jezusa słyszy prostą odpowiedź: „Uwierz w Pana Jezusa, a będziesz zbawiony” (Dz.Ap. 16:30-31). Jeśli więc „wyznać Jezusa” znaczy w Niego uwierzyć ku zbawieniu, to konsekwentnie „zaprzeć się” powinno oznaczać decyzję nieuwierzenia w Niego. Co oczywiście skutkuje potępieniem. Nie mamy tu jednak sytuacji, gdy ktoś najpierw wyzna (uwierzy w) Jezusa, a potem się Go zaprze, ale dwie możliwe reakcje na roszczenia Syna Bożego wobec nas – wiara/niewiara.

To milczące, a jak się wydaje pochopne założenie znaczenia słowa „zaprzeć się” jest po części uzasadnione nieporadnością polskich tłumaczeń. W rzeczywistości tekst grecki używa tu dwu słów: wyzna – homologeo (powiedzieć to samo, zgodzić się, powiedzieć TAK), zaprze się – arneomai (zaprzeczyć, odrzucić, powiedzieć NIE). Można więc w uproszczeniu przetłumaczyć interesujące nas wyrażenia następująco: Kto powie MI „TAK”… Kto powie MI „NIE” – i wszystko jasne…

W powyższym kontekście ciekawa jest analiza zachowania ap. Piotra podczas pojmania Jezusa:

Rzekł mu Jezus: Zaprawdę powiadam ci, że jeszcze tej nocy, zanim kur zapieje, trzykroć się mnie zaprzesz.

Mat. 26:34-35

Choć po polsku mamy tu to samo słowo „zaprzeć się”, w grece Bóg użył mocniejszego słowa: aparneomai (wypierać się całkowicie, odrzucać). Tu rzeczywiście mamy sytuację, w której Piotr wcześniej nawiązał bliską relację z Jezusem, a teraz ma się tego całkowicie wyprzeć – i to trzykrotnie. Wiemy, że Apostoł to zrobił. I co? Czy stracił zbawienie? Prosty stąd wniosek, że tego rodzaju niedochowanie wierności Jezusowi, choć oczywiście smuci Go, nie zrywa naszej wiecznej przyjaźni z Nim przypieczętowanej nie naszymi zasługami czy wiernością, ale Jego Bezcenną Krwią!

Poprzedni artykułJak.2:24 vs Gal.2:16
Następny artykuł2 Tym. 2.11-13 – Wspaniała obietnica, czy koniec złudzeń?